niedziela, 17 sierpnia 2014

Modlitwa obiektywna

Z modlitwą, jak z miłością: kochamy cały czas, ale dla dobra miłości, dla trwałości związku, w sposób specjalny celebrujemy specjalne okazje, podtrzymujemy wspólne rytuały. Obdarowujemy się dobrymi słowami, kwiatami lub prezentami nie tylko wtedy, kiedy przyjdzie nam taka fantazja do głowy, gdyż nastrój chwili zależny od aktualnych emocji jest zwodniczy i na ogół rozmywa się w codziennych troskach, w codziennym zabieganiu, w szarości dnia powszedniego.
Dlatego potrzebujemy wspólnego świadomego świętowania: ważnych wydarzeń w naszym życiu, wspólnych rocznic, dni urodzin czy imienin, proszonych obiadów czy intymnych kolacji. Z szarości dnia wycinamy pewne wybrane chwile i napełniamy je barwą, która ożywi miłość i przywróci jej pierwotny smak.
 
Nie inaczej powinniśmy postępować w relacji z Bogiem. Jeśli wierzę, powinnam dbać o żywotność tej relacji, podtrzymywać jej trwanie poprzez modlitwę, którą nazywa się obiektywną, czyli niezależną od nastroju chwili. Codzienny pacierz, niedzielna msza, celebracja kościelnych świąt to są nasze intymne kolacyjki z Bogiem, to proszone obiady w szerszym gronie, to świętowanie wspólnych rocznic – pamiątek stwórczego i zbawczego związku Boga z człowiekiem. 
.