Coś dla natury gniewliwej. Coś dla mnie. Na zawsze. Nie tylko na dziś. Łatwe to nie jest. Niełatwo darować tym, którzy zranili uczucia. Cytuję więc ku opamiętaniu. I ku pamięci. Pamięci pamiętliwej. Á propos niedawno otrzymanego słowa. Od Ewagriusza z Pontu. A przywiezionego z niedawnej podróży. O wiele bliższej niż do Pontu, odległego w czasie i w przestrzeni:
Jeśli chcesz modlić się w duchu, nie miej urazy do nikogo, a nie będziesz miał obłoku, który zaciemniałby twój umysł podczas modlitwy (…) Weź za przykład tego, kto był wienien dziesięć tysięcy talentów: jeśli nie darujesz swojemu winowajcy, ty także nie otrzymasz odpuszczenia. (Filokalia, s. 84)
I coś z Mądrości Syracha, z czytań biblijnych na dziś:
Złość i gniew są obrzydliwościami, których trzyma się grzesznik. Tego, kto się mści, spotka pomsta od Pana, On grzechy jego dokładnie zachowa w pamięci. Odpuść przewinę bliźniemu, a wówczas, gdy błagać będziesz, zostaną ci odpuszczone grzechy. Gdy człowiek żywi złość przeciw drugiemu, jakże u Pana szukać będzie uzdrowienia? Nie ma on miłosierdzia nad człowiekiem do siebie podobnym, jakże błagać będzie o odpuszczenie swoich własnych grzechów? Sam, będąc ciałem, trwa w nienawiści, któż więc zyska dla niego odpuszczenie grzechów? Pamiętaj o rzeczach ostatecznych i przestań nienawidzić – o rozkładzie ciała, o śmierci, i trzymaj się przykazań! Pamiętaj o przykazaniach i nie miej w nienawiści bliźniego – o przymierzu Najwyższego, i daruj obrazę! (Syr 27, 30 – 28, 7)
.